W tym dniu podniosę szałas Dawidowy, który upada,
zamuruję jego szczeliny,
ruiny jego podźwignę
i jak za dawnych dni go zbuduję,
by posiedli resztę Edomu i wszystkie narody,
nad którymi wzywano mojego imienia -
wyrocznia Pana, który to uczyni.
Oto nadejdą dni - wyrocznia Pana -
gdy będzie postępował żniwiarz [zaraz] za oraczem,
a depczący winogrona za siejącym ziarno;
z gór moszcz spływać będzie kroplami,
a wszystkie pagórki będą nim opływać.
Uwolnię z niewoli lud mój izraelski -
odbudują miasta zburzone i będą w nich mieszkać;
zasadzą winnice i pić będą wino;
założą ogrody i będą jeść z nich owoce.
Zasadzę ich na ich ziemi,
a nigdy nie będą wyrwani z ziemi,
którą im dałem -
mówi Pan Bóg twój. Am 9,11-15
niedziela, 31 stycznia 2010
Ruiny jego podźwignę
sobota, 30 stycznia 2010
Pan zamieszka na Syjonie
I oto w owych dniach i w owym czasie,
gdy odmienię los jeńców Judy i Jeruzalem,
zgromadzę też wszystkie narody
i zaprowadzę je na Dolinę Joszafat,
i tam sąd nad nimi odbędę
w sprawie mojego ludu i dziedzictwa mego Izraela,
które wśród narodów rozproszyli,
a podzielili moją ziemię;
a o lud mój los rzucali
i chłopca wymieniali za nierządnicę,
a dziewczę sprzedawali za wino, aby pić.
I wy, Tyrze i Sydonie, cóż macie przeciwko Mnie,
i wy, wszystkie okręgi filistyńskie?
Chcecie wziąć na Mnie odwet?
Jeśli tylko zechcecie Mi to uczynić,
to Ja bardzo szybko wasz odwet obrócę wam na głowy.
Zabraliście srebro moje i złoto,
a wspaniałe klejnoty moje zanieśliście do swoich świątyń.
Wy, którzyście synów Judy i synów Jeruzalem
oddali synom Jawanu
po to, by ich oddalić od kraju.
Ja sprowadzę ich z miejsca, w któreście ich zaprzedali,
a waszą zemstę obrócę wam na głowę.
I oddam synów waszych i córki wasze
w ręce synów judzkich,
a oni zaprzedadzą ich Sabejczykom,
narodowi dalekiemu».
Tak Pan powiedział.
Rozgłoście to między narodami,
przygotujcie się na świętą wojnę,
wezwijcie bohaterów!
Niech przybędą i niech się zaciągną
wszyscy mężowie waleczni!
Przekujcie lemiesze wasze na miecze,
a sierpy wasze na oszczepy;
kto słaby, niech powie: «Jestem bohaterem».
Zgromadźcie się, a przyjdźcie,
wszystkie narody z okolicy,
zbierzcie się!
Sprowadź, Panie, swych bohaterów!
«Niech ockną się i przybędą
narody te na Dolinie Joszafat,
bo tam zasiądę i będę sądził narody okoliczne.
Zapuśćcie sierp,
bo dojrzało żniwo;
pójdźcie i zstąpcie, bo pełna jest tłocznia,
przelewają się kadzie,
bo złość ich jest wielka».
Tłumy i tłumy w Dolinie Wyroku [znajdować się będą],
bo bliski jest dzień Pański
w Dolinie Wyroku.
Słońce i księżyc się zaćmią,
a gwiazdy światłość swą utracą.
A Pan zagrzmi z Syjonu
i z Jeruzalem głos swój tak podniesie,
że niebiosa i ziemia zadrżą.
Ale Pan jest ucieczką swego ludu
i ostoją synów Izraela.
«I poznacie, że Ja jestem Pan, Bóg wasz,
co mieszkam na Syjonie, górze mojej świętej;
a tak Jeruzalem będzie święte
i przez nie już obcy nie będą przechodzić».
I stanie się owego dnia,
że góry moszczem ociekać będą,
a pagórki mlekiem opływać
i wszystkie strumienie judzkie
napełnią się wodą,
a z domu Pańskiego wypłynie źródło,
które nawodni strumień Szittim.
Egipt będzie wydany na spustoszenie,
a Edom zamieni się w straszną pustynię
z powodu nieprawości uczynionych względem synów judzkich,
gdyż krew niewinną przelewali w ich ziemi.
Lecz [ziemia] Judy na wieki będzie zamieszkana,
a Jeruzalem z pokolenia w pokolenie.
«Pomszczę ich krew, nie pozostawię bez kary».
A Pan zamieszka na Syjonie. Jl 4,1-21
piątek, 29 stycznia 2010
Stróż Izraela
Pan skierował do mnie te słowa: «Synu człowieczy, przemów do swoich rodaków i powiedz im: Jeśli na jakiś kraj sprowadzam miecz, a jego mieszkańcy wybiorą sobie jakiegoś męża i wyznaczą go na stróża, on zaś widzi, że miecz przychodzi na kraj, i w trąbę dmie, i ostrzega lud, ale ktoś, choć słyszy dźwięk trąby, nie pozwala się ostrzec, tak że miecz nadchodzi i zabija go, to on sam winien jest swej śmierci. Dźwięk trąby usłyszał, nie dał się jednak ostrzec; niech spadnie na niego wina za własną śmierć. Tamten jednak, kto przestrzegł, ocalił samego siebie. Jeśli jednakże stróż widzi, że przychodzi miecz, a nie dmie w trąbę, i lud nie jest ostrzeżony, i przychodzi miecz, i zabija kogoś z nich, to ten ostatni porwany jest wprawdzie z własnej winy, ale winą za jego śmierć obarczę stróża.
Ciebie, o synu człowieczy, wyznaczyłem na stróża domu Izraela po to, byś słysząc z mych ust napomnienia przestrzegał ich w moim imieniu. Jeśli do występnego powiem: "Występny musi umrzeć" - a ty nic nie mówisz, by występnego sprowadzić z jego drogi - to on umrze z powodu swej przewiny, ale odpowiedzialnością za jego śmierć obarczę ciebie. Jeśli jednak ostrzegłeś występnego, by odstąpił od swojej drogi i zawrócił, on jednak nie odstępuje od swojej drogi, to on umrze z własnej winy, ty zaś ocaliłeś swoją duszę. Ez 33,1-9
czwartek, 28 stycznia 2010
On nas będzie prowadził
Wielki jest Pan i godzien wielkiej chwały
w mieście Boga naszego.
Góra Jego święta, 3 wspaniałe wzgórze,
radością jest całej ziemi;
góra Syjon, kraniec północy,
jest miastem wielkiego Króla.
Bóg w jego zamkach
okazuje się obroną.
Oto bowiem złączyli się królowie
i razem natarli.
Zaledwie ujrzeli, zdrętwieli,
zmieszali się i uciekli.
Drżenie ich tam chwyciło
jak bóle kobietę, gdy rodzi,
takie - jak kiedy wiatr wschodni
druzgoce okręty z Tarszisz.
Jakeśmy słyszeli, tak i zobaczyli,
w mieście Pana Zastępów,
w mieście Boga naszego:
Bóg je umacnia na wieki.
O Boże, rozważamy Twoją łaskawość
we wnętrzu Twojej świątyni.
Jak imię Twe, Boże, tak i chwała Twoja
sięga po krańce ziemi.
Prawica Twoja pełna jest sprawiedliwości.
Niech się weseli góra Syjon,
niech się radują córki* Judy
z powodu Twoich wyroków!
Obchodźcie Syjon dokoła,
policzcie jego baszty.
Przypatrzcie się jego murom,
oglądajcie jego warownie,
by opowiedzieć przyszłym pokoleniom,
że Bóg jest naszym Bogiem na wieki wieków
i że On nas będzie prowadził. Ps 48
środa, 27 stycznia 2010
Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się!
Zaraz też przynaglił swych uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzali Go na drugi brzeg, do Betsaidy, zanim odprawi tłum. Gdy rozstał się z nimi, odszedł na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, łódź była na środku jeziora, a On sam jeden na lądzie. Widząc, jak się trudzili przy wiosłowaniu, bo wiatr był im przeciwny, około czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze, i chciał ich minąć. Oni zaś, gdy Go ujrzeli kroczącego po jeziorze, myśleli, że to zjawa, i zaczęli krzyczeć. Widzieli Go bowiem wszyscy i zatrwożyli się. Lecz On zaraz przemówił do nich: «Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się!». I wszedł do nich do łodzi, a wiatr się uciszył. Oni tym bardziej byli zdumieni w duszy, że nie zrozumieli sprawy z chlebami, gdyż umysł ich był otępiały. Mk 6,45-52
Leia Mais…wtorek, 26 stycznia 2010
Nawróć nas, Panie
Wspomnij, Panie, na to, co nas spotkało,
spojrzyj i przypatrz się naszej hańbie.
Dziedziczny nasz dział przypadł obcym,
cudzoziemcom - nasze domostwa.
Sieroty, nie mamy już ojca,
a matki nasze jak wdowy.
Własną wodę za srebro pijemy,
za własne drzewo płacimy.
Pędzą nas z jarzmem na szyi,
ustajemy, a nie ma wytchnienia.
Do Egiptu wyciągaliśmy ręce,
i do Asyrii, by nasycić się chlebem.
Przodkowie nasi zgrzeszyli - ich nie ma,
a my dźwigamy ich grzechy.
Słudzy panują nad nami,
nikt nas nie ocala z ich ręki.
Życiem za chleb płacimy
wobec [groźby] miecza w pustyni.
Jak piec nasza skóra gorąca
od straszliwego głodu.
Na Syjonie hańbiono kobiety,
a dziewice po miastach Judy.
Rękami [wrogów] wieszani książęta,
nie było względów dla starszych.
Młodzieńcy młyn obracali,
chwiali się chłopcy pod drewnem.
Starsi porzucili bramę,
młodzieńcy - swe pieśni.
Znikła z serc naszych radość,
w żałobę przeszły nam tańce.
Diadem spadł z naszej głowy,
biada nam, bośmy zgrzeszyli.
Stąd nasze serca chorują
i oczy nasze zaćmione.
że góra Syjonu - pustkowiem,
że po niej krążą szakale.
Lecz Ty, o Panie, Ty trwasz na wieki,
Twój tron - poprzez pokolenia.
Czemu chcesz o nas zapomnieć na zawsze,
po wszystkie dni nas opuścić?
Nawróć nas, Panie, do Ciebie wrócimy.
Dni nasze zamień na dawne!
Czyżbyś nas całkiem odtrącił?
Czy tak bardzo na nas się gniewasz? Lm 5,1-22
poniedziałek, 25 stycznia 2010
Zrzuć swą troskę na Pana
Boże, nakłoń ucha na moją modlitwę
i nie odwracaj się od mojej prośby,
zwróć się ku mnie i wysłuchaj mnie!
Szamocę się w moim ucisku,
jęczę pod wpływem głosu nieprzyjaciela,
pod wpływem wołania grzesznika,
bo sprowadzają na mnie niedolę
i napastują mnie w gniewie.
Drży we mnie moje serce
i ogarnia mnie lęk śmiertelny.
Przychodzą na mnie strach i drżenie
i przerażenie mną owłada.
I mówię sobie: gdybym miał skrzydła jak gołąb,
to bym uleciał i spoczął -
oto bym uszedł daleko,
zamieszkał na pustyni.
Prędko bym wyszukał sobie schronienie
od szalejącej wichury, od burzy.
O Panie, rozprosz,
rozdziel ich języki;
bo widzę przemoc
i niezgodę w mieście.
Obchodzą je w ciągu dnia i nocy
po jego murach,
a złość i ucisk są w pośrodku niego.
Pośrodku niego jest zagłada,
a z jego placu nie znika
krzywda i podstęp.
Gdybyż to lżył mnie nieprzyjaciel,
z pewnością bym to znosił;
gdybyż przeciw mnie powstawał ten, który mnie nienawidzi,
ukryłbym się przed nim.
Lecz jesteś nim ty, równy ze mną,
przyjaciel, mój zaufany,
z którym żyłem w słodkiej zażyłości,
chodziliśmy po domu Bożym
w orszaku świątecznym.
Niechaj śmierć na nich spadnie,
niechaj żywcem zstąpią do Szeolu,
bo w ich mieszkaniach jest wśród nich nikczemność!
A ja wołam do Boga
i Pan mnie ocali.
Wieczorem, rano i w południe
narzekam i jęczę,
a głosu mego [On] wysłucha.
Ześle pokój - uratuje moje życie
od tych, co na mnie nastają:
bo wielu mam przeciwników.
Usłyszy Bóg i poniży ich
Ten, który zasiada na tronie od początku,
bo nie ma dla nich opamiętania
i nie boją się Boga.
[Każdy] podnosi ręce na domowników,
umowę swoją łamie.
Jego twarz jest gładsza niż masło,
lecz serce gotowe do walki.
Jego mowy łagodniejsze niż olej,
lecz są to obnażone miecze.
Zrzuć swą troskę na Pana,
a On cię podtrzyma;
nie dopuści nigdy,
by miał się zachwiać sprawiedliwy.
Ty, o Boże, ich wtrącisz
do studni zatracenia;
mężowie krwawi, podstępni
nie dożyją połowy dni swoich,
ja zaś nadzieję pokładam w Tobie. Ps 55
niedziela, 24 stycznia 2010
Radość w Panu jest waszą ostoją
Gdy Izraelici mieszkali już w swoich miastach, wtedy zgromadził się cały lud, jak jeden mąż, na placu przed Bramą Wodną. I domagali się od pisarza Ezdrasza, by przyniósł księgę Prawa Mojżeszowego, które Pan nadał Izraelowi. Pierwszego dnia miesiąca siódmego przyniósł kapłan Ezdrasz Prawo przed zgromadzenie, w którym uczestniczyli przede wszystkim mężczyźni, lecz także kobiety oraz wszyscy inni, którzy byli zdolni słuchać. I czytał z tej księgi, zwrócony do placu znajdującego się przed Bramą Wodną, od rana aż do południa przed mężczyznami, kobietami i tymi, którzy rozumieli; a uszy całego ludu były zwrócone ku księdze Prawa. Pisarz Ezdrasz stanął na drewnianym podwyższeniu, które zrobiono w tym celu. Ezdrasz otworzył księgę na oczach całego ludu - znajdował się bowiem wyżej niż cały lud; a gdy ją otworzył, cały lud się podniósł. I Ezdrasz błogosławił Pana, wielkiego Boga, a cały lud z podniesieniem rąk swoich odpowiedział: Amen! Amen! Potem oddali pokłon i padli przed Panem na kolana, twarzą ku ziemi. Czytano więc z tej księgi, księgi Prawa Bożego, dobitnie, z dodaniem objaśnienia, tak że lud rozumiał czytanie. Wtedy Nehemiasz, to jest namiestnik, oraz kapłan-pisarz Ezdrasz, jak i lewici, którzy pouczali lud, rzekli do całego ludu: Ten dzień jest poświęcony Panu, Bogu waszemu. Nie bądźcie smutni i nie płaczcie! Cały lud bowiem płakał, gdy usłyszał te słowa Prawa. I rzekł im Nehemiasz: Idźcie, spożywajcie potrawy świąteczne i pijcie napoje słodkie - poślijcie też porcje temu, który nic gotowego nie ma: albowiem poświęcony jest ten dzień Panu naszemu. A nie bądźcie przygnębieni, gdyż radość w Panu jest waszą ostoją. Ne 8,1-4a.5-6.8-10
sobota, 23 stycznia 2010
Słowo jest tarczą
Każde słowo Boga w ogniu wypróbowane,
tarczą jest dla tych, co Doń się uciekają. Prz 30,5
piątek, 22 stycznia 2010
Dusza moja pożąda Ciebie
Ścieżka sprawiedliwego jest prosta,
Ty równasz prawą drogę sprawiedliwego.
Także na ścieżce Twoich sądów,
o Panie, my również oczekujemy Ciebie;
imię Twoje i pamięć o Tobie
to upragnienie duszy.
Dusza moja pożąda Ciebie w nocy,
duch mój - poszukuje Cię w mym wnętrzu;
bo gdy Twe sądy jawią się na ziemi,
mieszkańcy świata uczą się sprawiedliwości.
Jeżeli okazać łaskę złoczyńcy,
on nie nauczy się sprawiedliwości.
Nieprawość on czyni na ziemi prawych
i nie dostrzega majestatu Pana.
Panie, Twa ręka wzniesiona.
Oni jej nie dostrzegają. Niech ujrzą ku swemu zawstydzeniu
zazdrosną dbałość Twoją o lud;
ogień zaś zgotowany dla Twych wrogów niech ich pożre!
Panie, użyczysz nam pokoju,
bo i wszystkie nasze dzieła Tyś nam zdziałał!
Panie, Boże nasz, inni panowie niż Ty nas opanowali,
ale my Ciebie samego, Twoje imię wysławiamy.
Umarli nie ożyją, nie zmartwychwstaną cienie,
dlatego że Tyś ich skarał i unicestwił
i zatarłeś wszelką o nich pamięć.
Pomnożyłeś naród, o Panie, pomnożyłeś naród,
rozsławiłeś się,
rozszerzyłeś wszystkie granice kraju.
Panie, w ucisku szukaliśmy Ciebie,
słaliśmy modły półgłosem,
kiedyś Ty chłostał.
Jak brzemienna, bliska chwili rodzenia
wije się, krzyczy w bólach porodu,
takimi myśmy się stali przed Tobą, o Panie!
Poczęliśmy, wiliśmy się z bólu, jakbyśmy mieli rodzić;
ducha zbawczego nie wydaliśmy ziemi
i nie przybyło mieszkańców na świecie.
Ożyją Twoi umarli, zmartwychwstaną ich trupy,
obudzą się i krzykną z radości
spoczywający w prochu,
bo rosa Twoja jest rosą światłości,
a ziemia wyda cienie zmarłych. Iz 26,7-19
czwartek, 21 stycznia 2010
Dusza moja pożąda Ciebie w nocy
Ścieżka sprawiedliwego jest prosta,
Ty równasz prawą drogę sprawiedliwego.
Także na ścieżce Twoich sądów,
o Panie, my również oczekujemy Ciebie;
imię Twoje i pamięć o Tobie
to upragnienie duszy.
Dusza moja pożąda Ciebie w nocy,
duch mój - poszukuje Cię w mym wnętrzu;
bo gdy Twe sądy jawią się na ziemi,
mieszkańcy świata uczą się sprawiedliwości.
Jeżeli okazać łaskę złoczyńcy,
on nie nauczy się sprawiedliwości.
Nieprawość on czyni na ziemi prawych
i nie dostrzega majestatu Pana.
Panie, Twa ręka wzniesiona.
Oni jej nie dostrzegają. Niech ujrzą ku swemu zawstydzeniu
zazdrosną dbałość Twoją o lud;
ogień zaś zgotowany dla Twych wrogów niech ich pożre!
Panie, użyczysz nam pokoju,
bo i wszystkie nasze dzieła Tyś nam zdziałał!
Panie, Boże nasz, inni panowie niż Ty nas opanowali,
ale my Ciebie samego, Twoje imię wysławiamy.
Umarli nie ożyją, nie zmartwychwstaną cienie,
dlatego że Tyś ich skarał i unicestwił
i zatarłeś wszelką o nich pamięć.
Pomnożyłeś naród, o Panie, pomnożyłeś naród,
rozsławiłeś się,
rozszerzyłeś wszystkie granice kraju.
Panie, w ucisku szukaliśmy Ciebie,
słaliśmy modły półgłosem,
kiedyś Ty chłostał.
Jak brzemienna, bliska chwili rodzenia
wije się, krzyczy w bólach porodu,
takimi myśmy się stali przed Tobą, o Panie!
Poczęliśmy, wiliśmy się z bólu, jakbyśmy mieli rodzić;
ducha zbawczego nie wydaliśmy ziemi
i nie przybyło mieszkańców na świecie.
Ożyją Twoi umarli, zmartwychwstaną ich trupy,
obudzą się i krzykną z radości
spoczywający w prochu,
bo rosa Twoja jest rosą światłości,
a ziemia wyda cienie zmarłych. Iz 26,7-19
środa, 20 stycznia 2010
Będą mieć jedynego Pasterza
Pan skierował do mnie te słowa: «Synu człowieczy, weź sobie kawałek drewna i napisz na nim: "Juda i Izraelici jego sprzymierzeńcami". Potem weź sobie inny kawałek drewna i napisz na nim: "Józef,
Sługa mój, Dawid, będzie królem nad nimi i wszyscy oni będą mieć jedynego Pasterza, i żyć będą według moich praw, i moje przykazania zachowywać będą i wypełniać. Będą mieszkali w kraju, który dałem słudze mojemu, Jakubowi, w którym mieszkali wasi przodkowie. Mieszkać w nim będą, oni i synowie, i wnuki ich na zawsze, a mój sługa, Dawid, będzie na zawsze ich władcą. I zawrę z nimi przymierze pokoju: będzie to wiekuiste przymierze z nimi.
wtorek, 19 stycznia 2010
Zgodnie z rozkazem Pańskim
To powiedział mi Pan: «Idź i kup sobie lniany pas i włóż go sobie na biodra, ale nie kładź go do wody!» I kupiłem pas zgodnie z rozkazem Pańskim i włożyłem go sobie na biodra. Po raz drugi otrzymałem polecenie Pańskie: «Weź pas, który kupiłeś, a który nosisz na swych biodrach, wstań i idź nad Eufrat i schowaj go tam w rozpadlinie skały!» Poszedłem i ukryłem go nad Eufratem, jak mi rozkazał Pan. Po upływie wielu dni rzekł do mnie Pan: «Wstań i idź nad Eufrat i zabierz stamtąd pas, który ci kazałem ukryć». I poszedłem nad Eufrat, odszukałem i wyciągnąłem pas z miejsca, w którym go ukryłem, a oto pas zbutwiał i nie nadał się do niczego. I skierował Pan do mnie następujące słowo: «To mówi Pan: Tak oto zniszczę pychę Judy i bezgraniczną pychę Jerozolimy. Przewrotny ten naród odmawia posłuszeństwa moim słowom, postępując według swego zatwardziałego serca; ugania się za obcymi bogami, by im służyć i oddawać cześć - niech więc się stanie jak ten pas, który nie nadaje się do niczego. Albowiem jak przylega pas do bioder mężczyzny, tak przygarnąłem do siebie cały dom Izraela i cały dom Judy - wyrocznia Pana - by były dla Mnie narodem, moją sławą, moim zaszczytem i moją dumą. Jr 13,1-11
Leia Mais…poniedziałek, 18 stycznia 2010
Tam będzie i Mój sługa...
Kiedy Piotr był na dole na dziedzińcu, przyszła jedna ze służących najwyższego kapłana. Zobaczywszy Piotra grzejącego się [przy ogniu], przypatrzyła mu się i rzekła: «I tyś był z Nazarejczykiem Jezusem». Lecz on zaprzeczył temu, mówiąc: «Nie wiem i nie rozumiem, co mówisz». I wyszedł na zewnątrz do przedsionka, a kogut zapiał. Służąca, widząc go, znowu zaczęła mówić do tych, którzy tam stali: «To jest jeden z nich». A on ponownie zaprzeczył. Po chwili ci, którzy tam stali, mówili znowu do Piotra: «Na pewno jesteś jednym z nich, jesteś także Galilejczykiem». Lecz on począł się zaklinać i przysięgać: «Nie znam tego człowieka, o którym mówicie». I w tej chwili kogut powtórnie zapiał. Wspomniał Piotr na słowa, które mu powiedział Jezus: «Pierwej, nim kogut dwa razy zapieje, trzy razy Mnie się wyprzesz». I wybuchnął płaczem.
Zaraz wczesnym rankiem arcykapłani wraz ze starszymi i uczonymi w Piśmie i cała Wysoka Rada powzięli uchwałę. Kazali Jezusa związanego odprowadzić i wydali Go Piłatowi. Piłat zapytał Go: «Czy Ty jesteś królem żydowskim?» Odpowiedział mu: «Tak, Ja nim jestem». Arcykapłani zaś oskarżali Go o wiele rzeczy. Piłat ponownie Go zapytał: «Nic nie odpowiadasz? Zważ, o jakie rzeczy Cię oskarżają». Lecz Jezus nic już nie odpowiedział, tak że Piłat się dziwił.
Na każde zaś święto miał zwyczaj uwalniać im jednego więźnia, którego żądali. A był tam jeden, zwany Barabaszem, uwięziony z buntownikami, którzy w rozruchu popełnili zabójstwo. Tłum przyszedł i zaczął domagać się tego, co zawsze im czynił. Piłat im odpowiedział: «Jeśli chcecie, uwolnię wam Króla Żydowskiego?» Wiedział bowiem, że arcykapłani wydali Go przez zawiść. Lecz arcykapłani podburzyli tłum, żeby uwolnił im raczej Barabasza. Piłat ponownie ich zapytał: «Cóż więc mam uczynić z tym, którego nazywacie Królem Żydowskim?» Odpowiedzieli mu krzykiem: «Ukrzyżuj Go!» Piłat odparł: «Cóż więc złego uczynił?» Lecz oni jeszcze głośniej krzyczeli: «Ukrzyżuj Go!» Wtedy Piłat, chcąc zadowolić tłum, uwolnił Barabasza, Jezusa zaś kazał ubiczować i wydał na ukrzyżowanie.
Żołnierze zaprowadzili Go na wewnętrzny dziedziniec, czyli pretorium, i zwołali całą kohortę. Ubrali Go w purpurę i uplótłszy wieniec z ciernia włożyli Mu na głowę. I zaczęli Go pozdrawiać: «Witaj, Królu Żydowski!» Przy tym bili Go trzciną po głowie, pluli na Niego i przyklękając oddawali Mu hołd. A gdy Go wyszydzili, zdjęli z Niego purpurę i włożyli na Niego własne Jego szaty. Mt 14,66-15,20
niedziela, 17 stycznia 2010
Głupstwo krzyża
A przeto upominam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście byli zgodni, i by nie było wśród was rozłamów; byście byli jednego ducha i jednej myśli. Doniesiono mi bowiem o was, bracia moi, przez ludzi Chloe, że zdarzają się między wami spory. Myślę o tym, co każdy z was mówi: «Ja jestem Pawła, a ja Apollosa; ja jestem Kefasa, a ja Chrystusa». Czyż Chrystus jest podzielony? Czyż Paweł został za was ukrzyżowany? Czyż w imię Pawła zostaliście ochrzczeni? Dziękuję Bogu, że prócz Kryspusa i Gajusa nikogo z was nie ochrzciłem. Nikt przeto nie może powiedzieć, że w imię moje został ochrzczony. Zresztą, prawda, ochrzciłem dom Stefanasa. Poza tym nie wiem, czym ochrzcił jeszcze kogoś.
Nie posłał mnie Chrystus, abym chrzcił, lecz abym głosił Ewangelię, i to nie w mądrości słowa, by nie zniweczyć Chrystusowego krzyża. Nauka bowiem krzyża głupstwem jest dla tych, co idą na zatracenie, mocą Bożą zaś dla nas, którzy dostępujemy zbawienia. Napisane jest bowiem: Wytracę mądrość mędrców, a przebiegłość przebiegłych zniweczę. Gdzie jest mędrzec? Gdzie uczony? Gdzie badacz tego, co doczesne? Czyż nie uczynił Bóg głupstwem mądrości świata?
Skoro bowiem świat przez mądrość nie poznał Boga w mądrości Bożej, spodobało się Bogu przez głupstwo głoszenia słowa zbawić wierzących. Tak więc, gdy Żydzi żądają znaków, a Grecy szukają mądrości, my głosimy Chrystusa ukrzyżowanego, który jest zgorszeniem dla Żydów, a głupstwem dla pogan, dla tych zaś, którzy są powołani, tak spośród Żydów, jak i spośród Greków, Chrystusem, mocą Bożą i mądrością Bożą. To bowiem, co jest głupstwem u Boga, przewyższa mądrością ludzi, a co jest słabe u Boga, przewyższa mocą ludzi.
Przeto przypatrzcie się, bracia, powołaniu waszemu! Niewielu tam mędrców według oceny ludzkiej, niewielu możnych, niewielu szlachetnie urodzonych. Bóg wybrał właśnie to, co głupie w oczach świata, aby zawstydzić mędrców, wybrał to, co niemocne, aby mocnych poniżyć; i to, co nie jest szlachetnie urodzone według świata i wzgardzone, i to, co nie jest, wyróżnił Bóg, by to co jest, unicestwić, tak by się żadne stworzenie nie chełpiło wobec Boga.
Przez Niego bowiem jesteście w Chrystusie Jezusie, który stał się dla nas mądrością od Boga i sprawiedliwością, i uświęceniem, i odkupieniem, aby, jak to jest napisane, w Panu się chlubił ten, kto się chlubi. 1 Kor 1,10-31
sobota, 16 stycznia 2010
Pamiętaj o swym kresie
We wszystkich sprawach pamiętaj o swym kresie,
a nigdy nie zgrzeszysz.
Nie sprzeczaj się z człowiekiem potężnym,
abyś przypadkiem nie wpadł w jego ręce.
Nie spieraj się z człowiekiem bogatym,
by nie przeciwstawił ci ciężaru [złota].
Złoto bowiem zgubiło wielu
i serca królów uwiodło.
Nie sprzeczaj się z człowiekiem gadatliwym
i nie dorzucaj drew do jego ognia!
Unikaj poufałości z prostakiem,
aby twoi przodkowie nie byli znieważani.
Nie czyń wyrzutów człowiekowi, co się odwraca od grzechu,
pamiętaj, że wszyscy jesteśmy godni kary.
Nie uwłaczaj człowiekowi w jego starości,
albowiem i z nas niektórzy się zestarzeją.
Nie okazuj radości nad zmarłym,
pamiętaj, że wszyscy pomrzemy.
Nie gardź opowiadaniem mędrców,
a zajmuj się ich przypowieściami,
albowiem od nich zdobędziesz naukę,
abyś mógł urzędować u władców.
Nie odsuwaj od siebie opowiadania starców,
albowiem i oni nauczyli się go od swoich ojców;
od nich i ty nauczysz się rozumu,
by w czasie potrzeby dać odpowiedź.
Nie podpalaj węgli grzesznika,
abyś nie spłonął w ogniu ich płomienia.
Nie cofaj się przed zuchwalcem,
aby się nie zasadził jak sidło przeciw tobie.
Nie pożyczaj człowiekowi możniejszemu od siebie,
a jeślibyś pożyczył, uważaj to za stracone!
Nie ręcz ponad swoją możliwość,
a jeśliś poręczył, troszcz się jako płatnik!
Nie prawuj się ze sędzią,
ponieważ według jego uznania wydadzą mu wyrok.
Nie wyruszaj w drogę z człowiekiem nieroztropnie odważnym,
aby ci nie był ciężarem:
on bowiem według swej woli będzie postępować
i mógłbyś zginąć przez jego szaleństwo.
Nie wadź się z popędliwym
i nie wędruj z nim przez pustynię,
albowiem krew w oczach jego jest niczym,
a zabije cię tam, gdzie nie będzie pomocy.
Nie naradzaj się z głupim,
bo nie potrafi rozmowy zachować w tajemnicy.
Wobec obcego nie zdradzaj tajemnic,
nie wiesz bowiem, co wymyśli.
Nie otwieraj swego serca każdemu człowiekowi,
abyś nie usunął od siebie szczęścia. Syr 7,36-8,19
piątek, 15 stycznia 2010
Całą duszą zbliż się do niej
Kto się boi Pana, dobrze pokieruje swoją przyjaźnią,
bo jaki jest on, taki i jego bliźni.
Synu, od młodości swej staraj się o naukę,
a będziesz ją nabywał aż do siwizny.
Jak oracz i siewca przystępuj do niej
i czekaj na dobry jej plon;
trochę się utrudzisz pracując nad nią,
ale wnet będziesz spożywał jej owoce.
Jakże bardzo twarda jest dla nieuków,
a lekkoduch w niej nie wytrwa.
Jak potężny kamień próby go przytłoczy
i nie będzie zwlekał z jej odrzuceniem.
Mądrość bowiem, zgodnie ze swą nazwą,
nie dla wielu jest dostrzegalna.
Słuchaj, synu, przyjmij me zasady,
a rady mojej nie odrzucaj!
Włóż nogi w jej dyby,
a szyję swą w jej obrożę!
Poddaj ramiona swe i dźwignij ją,
a nie zżymaj się na jej więzy!
Całą duszą zbliż się do niej
i strzeż jej dróg ze wszystkich sił!
Ubiegaj się o nią, szukaj, a da ci się poznać,
a gdy ją posiądziesz, nie wypuszczaj z objęć!
Na koniec bowiem znajdziesz miejsce jej odpoczynku,
a to ci się w radość obróci.
Dyby jej będą ci walną obroną,
a obroża jej strojem zaszczytnym.
Złota bowiem jest na niej szata,
a więzy jej są z nici purpurowych.
Jak strój wspaniały ją przywdziejesz,
jak wieniec radosnego uniesienia włożysz na siebie.
Jeżeli jej będziesz pożądał, posiądziesz naukę,
jeśli dołożysz uwagi, zdatny będziesz do zrobienia wszystkiego.
Jeżeli będziesz lubił słuchać, nauczysz się,
i jeśli nakłonisz ucha swego, będziesz mądry.
Stań na zgromadzeniu starszych:
a [jeśli] kto jest mądry, przyłącz się do niego!
Chętnie słuchaj wszelkiego wykładu rzeczy Bożych,
a przysłowia rozumne niech nie ujdą twojej uwagi!
Jeżeli ujrzysz kogoś mądrego, już od wczesnego rana idź do niego,
a stopa twoja niech ściera progi drzwi jego!
Rozmyślaj nad zarządzeniami Pana,
a przykazaniami Jego zawsze pilnie się zajmuj!
On sam umocni twe serce,
a pożądana mądrość będzie ci dana. Syr 6,17-37
czwartek, 14 stycznia 2010
Uwiodłeś mnie, Panie
Uwiodłeś mnie, Panie, a ja pozwoliłem się uwieść;
ujarzmiłeś mnie i przemogłeś.
Stałem się codziennym pośmiewiskiem,
wszyscy mi urągają.
Albowiem ilekroć mam zabierać głos,
muszę obwieszczać:
«Gwałt i ruina!»
Tak, słowo Pańskie stało się dla mnie
codzienną zniewagą i pośmiewiskiem.
I powiedziałem sobie: Nie będę Go już wspominał
ani mówił w Jego imię!
Ale wtedy zaczął trawić moje serce jakby ogień,
nurtujący w moim ciele.
Czyniłem wysiłki, by go stłumić,
lecz nie potrafiłem.
Tak, słyszałem oszczerstwo wielu:
«Trwoga dokoła!
Donieście, donieśmy na niego!»
Wszyscy zaprzyjaźnieni ze mną
wypatrują mojego upadku:
«Może on da się zwieść, tak że go zwyciężymy
i wywrzemy swą pomstę na nim!»
Ale Pan jest przy mnie jako potężny mocarz;
dlatego moi prześladowcy ustaną i nie zwyciężą.
Będą bardzo zawstydzeni swoją porażką,
okryci wieczną i niezapomnianą hańbą.
Panie Zastępów, Ty, który doświadczasz sprawiedliwego,
patrzysz na nerki i serce, dozwól,
bym zobaczył Twoją pomstę nad nimi.
Tobie bowiem powierzyłem swą sprawę.
Śpiewajcie Panu, wysławiajcie Pana!
Uratował bowiem życie ubogiego
z ręki złoczyńców.
Niech będzie przeklęty dzień, w którym się urodziłem!
Dzień, w którym porodziła mnie matka moja,
niech nie będzie błogosławiony!
Niech będzie przeklęty człowiek,
który powiadomił ojca mojego:
«Urodził ci się syn, chłopiec!»
sprawiając mu wielką radość.
Niech będzie ów człowiek podobny do miast,
które Pan zniszczył bez miłosierdzia!
Niech słyszy krzyk z rana,
a wrzawę wojenną w południe!
Nie zabił mnie bowiem w łonie matki:
wtedy moja matka stałaby się moim grobem,
a łono jej wiecznie brzemiennym.
Po co wyszedłem z łona matki?
Czy żeby oglądać nędzę i utrapienie
i dokonać dni moich wśród hańby? Jr 20,7-18
środa, 13 stycznia 2010
Sprzedać wszystko...
Królestwo niebieskie podobne jest do skarbu ukrytego w roli. Znalazł go pewien człowiek i ukrył ponownie. Uradowany poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił tę rolę. Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do kupca, poszukującego pięknych pereł. Gdy znalazł jedną drogocenną perłę, poszedł, sprzedał wszystko, co miał, i kupił ją.
Dalej, podobne jest królestwo niebieskie do sieci, zarzuconej w morze i zagarniającej ryby wszelkiego rodzaju. Gdy się napełniła, wyciągnęli ją na brzeg i usiadłszy, dobre zebrali w naczynia, a złe odrzucili. Tak będzie przy końcu świata: wyjdą aniołowie, wyłączą złych spośród sprawiedliwych i wrzucą w piec rozpalony; tam będzie płacz i zgrzytanie zębów.
Zrozumieliście to wszystko?» Odpowiedzieli Mu: «Tak jest». A On rzekł do nich: «Dlatego każdy uczony w Piśmie, który stał się uczniem królestwa niebieskiego, podobny jest do ojca rodziny, który ze swego skarbca wydobywa rzeczy nowe i stare». Mt 13,44-52
wtorek, 12 stycznia 2010
Ja cię wspomagam
Czemu mówisz, Jakubie,
i ty, Izraelu, powtarzasz:
«Zakryta jest moja droga przed Panem
i prawo me przed Bogiem przeoczone?»
Czy nie wiesz tego? Czyś nie słyszał?
Pan - to Bóg wieczny,
Stwórca krańców ziemi.
On się nie męczy ani nie nuży,
Jego mądrość jest niezgłębiona.
On dodaje mocy zmęczonemu
i pomnaża siły omdlałego.
Chłopcy się męczą i nużą,
chwieją się słabnąc młodzieńcy,
lecz ci, co zaufali Panu, odzyskują siły,
otrzymują skrzydła jak orły:
biegną bez zmęczenia,
bez znużenia idą.
«Uciszcie się, wyspy, ażeby Mnie słuchać!
Niechaj narody odświeżą swe siły!
Niechaj wystąpią, wtedy niech mówią:
"Udajmy się razem do sądu!"
Kto wzbudził ze Wschodu tego, którego
sprawiedliwość przyzywa na każdym kroku?
Kto mu poddaje narody
i upokarza królów?
Miecz jego ściera ich na proch,
jego łuk roznosi ich jak słomę.
On ściga ich, przechodzi nietknięty,
jakby stopami nie dotykał ścieżki.
Kto zdziałał to i uczynił?
Ten, co [z nicości] wywołuje od początku pokolenia,
Ja, Pan, jestem pierwszy,
z ostatnimi również Ja będę!»
Spojrzały wyspy i lękają się,
drżą krańce ziemi!
- Zbliżają się i przychodzą
Bóg jest z Izraelem
Ty zaś, Izraelu, mój sługo,
Jakubie, którego wybrałem sobie,
potomstwo Abrahama, mego przyjaciela!
Ty, którego pochwyciłem na krańcach ziemi,
powołałem cię z jej stron najdalszych
i rzekłem ci: «Sługą moim jesteś,
wybrałem cię, a nie odrzuciłem».
Nie lękaj się, bo Ja jestem z tobą;
nie trwóż się, bom Ja twoim Bogiem.
Umacniam cię, jeszcze i wspomagam,
podtrzymuję cię moją prawicą sprawiedliwą.
Oto wstydem i hańbą się okryją
wszyscy rozjątrzeni na ciebie.
Unicestwieni będą i zginą
ludzie kłócący się z tobą.
Będziesz ich szukał, lecz nie znajdziesz
tych ludzi, twoich przeciwników.
Unicestwieni będą i na nic zejdą
ludzie walczący z tobą.
Albowiem Ja, Pan, twój Bóg,
ująłem cię za prawicę
mówiąc ci: «Nie lękaj się,
przychodzę ci z pomocą».
Nie bój się, robaczku Jakubie,
nieboraku Izraelu!
Ja cię wspomagam - wyrocznia Pana -
odkupicielem twoim - Święty Izraela.
Oto Ja przemieniam cię w młockarskie sanie,
nowe, o podwójnym rzędzie zębów:
ty zmłócisz i wykruszysz góry,
zmienisz pagórki w drobną sieczkę;
ty je przewiejesz, a wicher je porwie
i trąba powietrzna rozmiecie.
Ty natomiast rozradujesz się w Panu,
chlubić się będziesz w Świętym Izraela. Iz 40,31 - 41,16
poniedziałek, 11 stycznia 2010
Czyż ja nie znaczę dla ciebie więcej ?
Był pewien człowiek w Ramataim, Sufita z górskiej okolicy Efraima, imieniem Elkana, syn Jerochama, syna Elihu, syna Tochu, syna Sufa Efratyty. Miał on dwie żony: jednej było na imię Anna, a drugiej Peninna. Peninna miała dzieci, natomiast Anna ich nie miała. Corocznie człowiek ten udawał się z miasta swego do Szilo, aby oddać pokłon i złożyć ofiarę dla Pana Zastępów. Byli tam dwaj synowie Helego: Chofni i Pinchas - kapłani Pana. Pewnego dnia Elkana składał ofiarę. Dał wtedy żonie swej Peninnie, wszystkim jej synom i córkom po części ze składanej ofiary. Również Annie dał część, lecz podwójną, gdyż Annę bardzo miłował, mimo że Pan zamknął jej łono. Jej współzawodniczka przymnażała jej smutku, aby ją rozjątrzyć z tego powodu, że Pan zamknął jej łono. I tak się działo przez wiele lat. Ile razy szła do świątyni Pana, [tamta] dokuczała jej w ten sposób. Anna więc płakała i nie jadła. I rzekł do niej jej mąż, Elkana: Anno, czemu płaczesz? Dlaczego nie jesz? Czemu się twoje serce smuci? Czyż ja nie znaczę dla ciebie więcej niż dziesięciu synów? (1 Sm 1,1-8)
niedziela, 10 stycznia 2010
Ostrzeżenie
Pan skierował do mnie te słowa: «Synu człowieczy, przemów do swoich rodaków i powiedz im: Jeśli na jakiś kraj sprowadzam miecz, a jego mieszkańcy wybiorą sobie jakiegoś męża i wyznaczą go na stróża, on zaś widzi, że miecz przychodzi na kraj, i w trąbę dmie, i ostrzega lud, ale ktoś, choć słyszy dźwięk trąby, nie pozwala się ostrzec, tak że miecz nadchodzi i zabija go, to on sam winien jest swej śmierci. Dźwięk trąby usłyszał, nie dał się jednak ostrzec; niech spadnie na niego wina za własną śmierć. Tamten jednak, kto przestrzegł, ocalił samego siebie. Jeśli jednakże stróż widzi, że przychodzi miecz, a nie dmie w trąbę, i lud nie jest ostrzeżony, i przychodzi miecz, i zabija kogoś z nich, to ten ostatni porwany jest wprawdzie z własnej winy, ale winą za jego śmierć obarczę stróża.
Ciebie, o synu człowieczy, wyznaczyłem na stróża domu Izraela po to, byś słysząc z mych ust napomnienia przestrzegał ich w moim imieniu. Jeśli do występnego powiem: "Występny musi umrzeć" - a ty nic nie mówisz, by występnego sprowadzić z jego drogi - to on umrze z powodu swej przewiny, ale odpowiedzialnością za jego śmierć obarczę ciebie. Jeśli jednak ostrzegłeś występnego, by odstąpił od swojej drogi i zawrócił, on jednak nie odstępuje od swojej drogi, to on umrze z własnej winy, ty zaś ocaliłeś swoją duszę. Ez 33,1-9
sobota, 9 stycznia 2010
Kochać bliźniego
Gdy faryzeusze dowiedzieli się, że zamknął usta saduceuszom, zebrali się razem, a jeden z nich, uczony w Prawie, zapytał Go, wystawiając Go na próbę: «Nauczycielu, które przykazanie w Prawie jest największe?» On mu odpowiedział: «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy». Mt 22,34-40
Leia Mais…piątek, 8 stycznia 2010
Będziecie moimi świadkami
Pierwszą Księgę napisałem, Teofilu, o wszystkim, co Jezus czynił i czego nauczał od początku aż do dnia, w którym udzielił przez Ducha Świętego poleceń Apostołom, których sobie wybrał, a potem został wzięty do nieba. Im też po swojej męce dał wiele dowodów, że żyje: ukazywał się im przez czterdzieści dni i mówił o królestwie Bożym. A podczas wspólnego posiłku kazał im nie odchodzić z Jerozolimy, ale oczekiwać obietnicy Ojca: «Słyszeliście o niej ode Mnie - [mówił] - Jan chrzcił wodą, ale wy wkrótce zostaniecie ochrzczeni Duchem Świętym». Zapytywali Go zebrani: «Panie, czy w tym czasie przywrócisz królestwo Izraela?» Odpowiedział im: «Nie wasza to rzecz znać czasy i chwile, które Ojciec ustalił swoją władzą, ale gdy Duch Święty zstąpi na was, otrzymacie Jego moc i będziecie moimi świadkami w Jerozolimie i w całej Judei, i w Samarii, i aż po krańce ziemi». Po tych słowach uniósł się w ich obecności w górę i obłok zabrał Go im sprzed oczu. Kiedy uporczywie wpatrywali się w Niego, jak wstępował do nieba, przystąpili do nich dwaj mężowie w białych szatach. I rzekli: «Mężowie z Galilei, dlaczego stoicie i wpatrujecie się w niebo? Ten Jezus, wzięty od was do nieba, przyjdzie tak samo, jak widzieliście Go wstępującego do nieba». Dz 1,1-11
czwartek, 7 stycznia 2010
Odmienię ich los
Oto zgromadzę ich ze wszystkich krajów, do których ich wypędziłem w przystępie gniewu i wielkiego oburzenia. Sprowadzę ich na to miejsce i pozwolę im mieszkać bezpiecznie. I będą moim narodem, Ja zaś będę ich Bogiem. Dam im jedno serce i jedną zasadę postępowania, by się Mnie zawsze bali dla swego dobra i swych potomków. Zawrę zaś z nimi przymierze wieczne, mocą którego nie zaprzestanę im wyświadczać dobra. Napełnię ich serca moją bojaźnią, by się już nie odwracali ode Mnie. Cieszyć się będę, wyświadczając im dobrodziejstwa, osadzę ich trwale w tej ziemi - z całego swego serca i z całej swej duszy.
To bowiem mówi Pan: Jak sprowadziłem na ten naród to wielkie nieszczęście, tak sprowadzę na nich wszelkie dobrodziejstwo, jakie im przyrzekłem. Będą jeszcze nabywać pola w tej ziemi, o której mówicie: "Jest ona pustkowiem bez ludzi i zwierząt, poddana władzy Chaldejczyków". Będą kupować pola za pieniądze, będą spisywać kontrakty, pieczętować, zwoływać świadków z ziemi Beniamina, w okolicach Jerozolimy, w miastach judzkich, w miastach górskich, w miastach nizinnych i w miastach południowych, bo odmienię ich los» - wyrocznia Pana. Jr 32,37-44
środa, 6 stycznia 2010
Zdobywanie mądrości
Kto się boi Pana, dobrze pokieruje swoją przyjaźnią,
bo jaki jest on, taki i jego bliźni.
Synu, od młodości swej staraj się o naukę,
a będziesz ją nabywał aż do siwizny.
Jak oracz i siewca przystępuj do niej
i czekaj na dobry jej plon;
trochę się utrudzisz pracując nad nią,
ale wnet będziesz spożywał jej owoce.
Jakże bardzo twarda jest dla nieuków,
a lekkoduch w niej nie wytrwa.
Jak potężny kamień próby go przytłoczy
i nie będzie zwlekał z jej odrzuceniem.
Mądrość bowiem, zgodnie ze swą nazwą,
nie dla wielu jest dostrzegalna.
Słuchaj, synu, przyjmij me zasady,
a rady mojej nie odrzucaj!
Włóż nogi w jej dyby,
a szyję swą w jej obrożę!
Poddaj ramiona swe i dźwignij ją,
a nie zżymaj się na jej więzy!
Całą duszą zbliż się do niej
i strzeż jej dróg ze wszystkich sił!
Ubiegaj się o nią, szukaj, a da ci się poznać,
a gdy ją posiądziesz, nie wypuszczaj z objęć!
Na koniec bowiem znajdziesz miejsce jej odpoczynku,
a to ci się w radość obróci.
Dyby jej będą ci walną obroną,
a obroża jej strojem zaszczytnym.
Złota bowiem jest na niej szata,
a więzy jej są z nici purpurowych.
Jak strój wspaniały ją przywdziejesz,
jak wieniec radosnego uniesienia włożysz na siebie.
Jeżeli jej będziesz pożądał, posiądziesz naukę,
jeśli dołożysz uwagi, zdatny będziesz do zrobienia wszystkiego.
Jeżeli będziesz lubił słuchać, nauczysz się,
i jeśli nakłonisz ucha swego, będziesz mądry.
Stań na zgromadzeniu starszych:
a [jeśli] kto jest mądry, przyłącz się do niego!
Chętnie słuchaj wszelkiego wykładu rzeczy Bożych,
a przysłowia rozumne niech nie ujdą twojej uwagi!
Jeżeli ujrzysz kogoś mądrego, już od wczesnego rana idź do niego,
a stopa twoja niech ściera progi drzwi jego!
Rozmyślaj nad zarządzeniami Pana,
a przykazaniami Jego zawsze pilnie się zajmuj!
On sam umocni twe serce,
a pożądana mądrość będzie ci dana. Syr 6,17-37
wtorek, 5 stycznia 2010
Wstydź się!
Dzieci, zachowujcie w pokoju moją naukę!
Mądrość zakryta i skarb niewidzialny -
jakiż pożytek z obojga?
Lepszy jest człowiek ukrywający swoją głupotę,
niż człowiek ukrywający swą mądrość.
Dlatego wstydźcie się tego, co powiem,
bo nie jest dobrze każdy wstyd zachowywać
i nie wszystko przez wszystkich będzie wiernie ocenione.
Wstydźcie się przed ojcem i matką - nierządu,
przed księciem i władcą - kłamstwa,
przed sędzią i urzędnikiem - przestępstwa,
przed zgromadzeniem i ludem - bezprawia,
przed towarzyszem i przyjacielem - nieprawości,
przed miejscem, gdzie mieszkasz - kradzieży;
zapomnienia prawdy Boga i Przymierza -
opierania się łokciem na chlebie
obelżywego postępowania, gdy coś bierzesz czy dajesz,
milczenia przed tymi, którzy cię pozdrawiają,
patrzenia na nierządnicę,
odwracania oblicza od krewnego,
zabrania dziedzictwa i podarunku
i przyglądania się kobiecie zamężnej,
poufałości z jego służącą
- i nie zbliżaj się do jej łoża! -
słów obelżywych na przyjaciela,
- a gdy coś dasz, nie czyń wyrzutów! -
powtarzania mowy usłyszanej
i wyjawiania tajemnic:
a będziesz prawdziwie wstydliwy
i znajdziesz łaskę u wszystkich ludzi. Syr 41,14-27
poniedziałek, 4 stycznia 2010
Wielbię!
"Wielbi dusza moja Pana,
i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy.
Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej.
Oto bowiem błogosławić mnie będą odtąd wszystkie pokolenia,
gdyż wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny.
Święte jest Jego imię -
a swoje miłosierdzie na pokolenia i pokolenia [zachowuje] dla tych, co się Go boją.
On przejawia moc ramienia swego,
rozprasza [ludzi] pyszniących się zamysłami serc swoich.
Strąca władców z trony, a wywyższa pokornych.
Głodnych nasyca dobrami, a bogatych z niczym odprawia.
Ujął się za sługą swoim, Izraelem,
pomny na miłosierdzie swoje -
jak przyobiecał naszym ojcom -
na rzecz Abrahama i jego potomstwa na wieki" Łk 1,46-55
niedziela, 3 stycznia 2010
Cierpliwy i potężny siłą
Zazdrosnym i mszczącym się Bogiem jest Pan;
mścicielem jest Pan i Władcą pełnym gniewu;
Pan mści się nad swymi wrogami i
długo się gniewa na swoich nieprzyjaciół.
Pan jest cierpliwy, ale i potężny siłą;
a oczyszczając - nikogo nie zostawia bez kary.
Wśród burzy i wichru Jego droga,
a chmury - pyłem nóg Jego.
On gromi morze i On je wysusza,
i wszystkie rzeki zamienia w pustynię.
Omdlewa Baszan i Karmel
i więdnie kwiat Libanu.
Przed Nim drąż góry
i pagórki się rozpływają;
a ziemia trzęsie się od Jego oblicza -
i ląd, i wszyscy jego mieszkańcy.
Któż się ostoi przed Jego zagniewaniem
i kto wytrzyma Jego zapalczywość?
Gniew Jego wylewa się jak ogień;
i rozpadają się przed Nim skały.
Dobry jest Pan,
On obroną w dniu niedoli;
zna tych, którzy Mu ufają. Na 1,2-7
sobota, 2 stycznia 2010
On jest mocą.
Błogosławiony Pan - Opoka moja,
On moje ręce zaprawia do walki,
moje palce do wojny.
On mocą dla mnie i warownią moją,
osłoną moją i moim wybawcą,
moją tarczą i Tym, któremu ufam,
Ten, który mi poddaje ludy.
O Panie, czym jest człowiek, że masz o nim pieczę,
czym syn człowieczy, że Ty o nim myślisz?
Człowiek jest podobny do tchnienia wiatru,
dni jego jak cień mijają.
O Panie, nachyl Twych niebios i zstąp,
dotknij gór, by zadymiły,
ciśnij piorun i rozprosz ich,
wypuść swe strzały i przeraź ich,
wyciągnij rękę Twoją z wysoka,
wybaw mię z wód wielkich
i uwolnij z rąk cudzoziemców,
tych, których usta mówią na wiatr,
a których prawica jest prawicą fałszywą. Ps 144,1-8
piątek, 1 stycznia 2010
Życzenia Noworoczne
Dostałam dziś od Pana Boga życzenia na Nowy Rok. Takie oto:
Niech Bóg udziela wam dobra i niech pamięta o przymierzu swoim, [zawartym] z Abrahamem, Izaakiem i Jakubem, wiernymi swoimi sługami; niech da wam wszystkim serce, abyście czcili Go i wykonywali Jego wolę sercem wielkim i duszą ochotną; niech otworzy wasze serce dla swojego Prawa i dla przykazań, a niech sprawi pokój! Niech wysłucha waszych modlitw, niech da się wam przejednać i niech was nie opuści w złym czasie! Oto teraz tutaj modlimy się za was. 2 Mch 1,2-6
Oby ten rok był naprawdę czasem na Jego cześć i aby wszystko, co przyjdzie mi w najbliższych miesiącach robić było wykonywaniem Jego woli z sercem wielkim i duszą ochotną.